Po uszy w błocie
Po uszy w błocie
- To przypomina wojnę - powiedział prezydent Austrii Thomas Klestil, gdy wczoraj odwiedził zniszczony region nad Dunajem. Powodzie, w których wyniku zginęło w ostatnich dniach w Europie Środkowej prawie sto osób, nadal są groźne. Najbardziej zagrożone były wczoraj Węgry oraz niemieckie landy Saksonia i Saksonia-Anhalt.
W Austrii, gdzie woda opadła najwcześniej, trwa usuwanie skutków powodzi. Do oczyszczania zniszczonego miasta przystąpili też mieszkańcy Pragi. Natomiast w Budapeszcie, niemieckim Magdeburgu oraz położonych nad Łabą miastach Brandenburgii, Meklemburgii i Szlezwika-Holsztynu ludzie ze strachem czekali na falę powodziową. Nie było wiadomo, czy umocnienia wytrzymają napór wody.
Tereny, przez które przeszła powódź, toną w błocie. Na drogach Austrii warstwa szlamu sięga metra. Na domiar złego upalna pogoda sprawiła, że błoto zastygło na kamień i aby je rozbić, trzeba użyć strumienia wody pod wysokim ciśnieniem. W Pradze resztki organiczne w stojącej wodzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta