Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sachalin pachnący ropą

13 stycznia 1995 | Świat | PJ

Rosyjscy politycy zdają sobie sprawę, że oddanie Kurylów Japonii równałoby się obecnie politycznemu samobójstwu -- twierdzi gubernator Obwodu Sachalińskiego, Jewgenij Krasnojar

Sachalin pachnący ropą

Piotr Jendroszczyk

Na Sachalinie pachnie ropą na każdym niemal kroku. Czuje się tu także zapach wielkich pieniędzy, które nieodłącznie towarzyszą wielkiej ropie. Drażni on nozdrza w japońskiej restauracji w centrum miasta o nazwie "Sapporo", gdzie ceny nie ustępują tokijskim. Jest obecny w prywatnych hotelach, w których uwagę przyciągają lśniące nowością japońskie automaty telefoniczne na karty kredytowe. Kraj Kwitnącej Wiśni daje znać o swej bliskośc także na ulicach -- jeżdżą po nich japońskie samochody, które całkowicie wyparły wysłużone wołgi czy łady. Sporo mieszkańców ma zresztą wyraźnie japońskie rysy twarzy, połowa wyspy należała bowiem przez czterdzieści lat, aż do końca II wojny światowej, do Japonii.

Na Sachalinie nie brak też Polaków. Tych, którzy do dzisiaj mają w dowodach osobistych wpisane słowo "poliak" jest około tysiąca -- twierdzi Siergiej Fiedorczuk, autor książki "Polacy na Sachalinie". Nasi rodacy trafiali tutaj głównie w carskich kajdanach. Był wśród nich także Bronisław Piłsudski, brat Komendanta, którego popiersie stoi przed...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 375

Spis treści
Zamów abonament