Jeszcze nie trzeba bić na alarm
Jeszcze nie trzeba bić na alarm
FOT. RAFAŁ GUZ
Rz: Z danych NBP wynika, że w ostatnich miesiącach systematycznie maleją oszczędności gospodarstw domowych. Na ile jest to niepokojące zjawisko?
ANDRZEJ BRATKOWSKI: Nasze dane pokazują, że w pierwszym półroczu mieliśmy do czynienia ze spadkiem oszczędności w sektorze bankowym, który w znacznym stopniu był rekompensowany gdzie indziej - były to zakupy obligacji czy jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych.
Podejrzewamy, że dodatkową przyczyną spadku oszczędności w bankach może być prawdopodobnie występujący w ostatnim okresie wzrost szarej strefy. Dane dotyczące wielkości produkcji, są niespójne z danymi dotyczącymi wielkości sprzedaży detalicznej. Nie bardzo wiadomo, dlaczego ta sprzedaż utrzymuje się na wysokim poziomie. Jednym z powodów mogło być to, że po wprowadzeniu podatku od lokat bankowych, część osób które prowadziły działalność gospodarczą - bo do sektora gospodarstw domowych zaliczamy też małe firmy - mogło nie chcieć, żeby fiskus monitorował ich operacje na rachunkach i przerzuciło się na operacje gotówkowe.
Może to oznaczać, że część oszczędności jest lokowanych w szarej strefie. Chodzi na przykład o sytuacje, kiedy ktoś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta