Nie mieli armat
- Komentarz: O kilka lat za późno Nie mieli armat
Wisła ani przez chwilę nie dała Polonii szans na nawiązanie równorzędnej walki. Nadzieje polonistów, że krakowianie będą zmęczeni po meczu w Parmie, okazały się płonne. Polonia poniosła pierwszą w tym sezonie porażkę na swoim boisku.
Nie wbiła Wiśle ani jednej bramki, ponieważ w starciu z tak mocnym zespołem nie ma żadnych atutów. Po meczu trener Janusz Białek powiedział, że jego plan spokojnej gry i czekania na błędy Wisły legł w gruzach już po kwadransie, kiedy goście zdobyli prowadzenie. Wcześniej czy później musiało się stać to, co się stało. Henryk Kasperczak, spytany, czy coś w grze Polonii go zaskoczyło, odpowiedział, że ustawienie Kaczorowskiego. Spodziewał się go z lewej strony, zobaczył z prawej. I to wszystko.
Już w 3. minucie, kiedy Mirosław Szymkowiak minął trzech przeciwników i strzelił w Krzyształowicza, było widać, że Polonii nie będzie lekko. 10 minut później
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta