Konsultant u bacy
Konsultant u bacy
Przyjechał unijny konsultant rolny do bacy na halę. Zapytał bacę, czy da mu jedną owcę, jeśli powie, ile jest ich w stadzie. Baca zgodził się, konsultant wyciągnął komputer, wprowadził specjalny program, skorzystał ze zdjęć satelitarnych. Po dłuższej chwili z dumą objawił:
- 126.
Baca zgodził się, że tyle rzeczywiście jest owiec i zgodził się oddać jedno zwierzę.
Kiedy konsultant wsiadał do samochodu, baca zapytał:
- Jeżeli powiem panu, gdzie pan pracuje, to czy odda mi pan zwierzaka? Konsultant zgodził się.
- Jest pan konsultantem rolnym Unii Europejskiej.
- Skąd pan wie? - zdziwił się konsultant.
- Przyjeżdżacie nieproszeni, robicie robotę, która nie jest nikomu potrzebna, mówicie rzeczy oczywiste i nie znacie się na hodowli.
- Jak to: nie znamy się? - pyta oburzony konsultant.
- Zamiast owcy zabrał mi pan mojego owczarka podhalańskiego - odpowiedział baca.