Piotrkowska street
BŁAŻEJ TORAŃSKI
Przed Esplanadą stoi kelner w marynarskiej czapce, o płot ogródka opiera się stara łajba. Z Irish Pubu, w którym guinness ma tak gęstą pianę, że można na niej położyć pięciofuntówkę, leci muzyka Kapeli Jankiela. W pubie Fabryka metalowe krzesła i toalety wyklejone są "Głosem Robotniczym", organem KW PZPR
W ciepłe dni i wieczory, od wiosny do jesieni, na Piotrkowskiej, najsłynniejszej ulicy Łodzi, nazywanej pieszczotliwie Pietryną, gwarno i tłoczno.
Paleta barw kawiarnianych ogródków, wielość świateł i dźwięków, pomieszanych jak architektura stojących tam kamienic, o których utarło się mówić, że są secesyjne. Ale to nieprawda. Dominuje eklektyzm i historyzm, gdzieniegdzie pojawiają się elementy secesyjne i klasycystyczne. Fasady kamienic zdobione są ornamentami liści i kwiatów, maszkaronami, amorkami, figurami geometrycznymi...
Uroda bałaganu
Pomieszanie z poplątaniem charakteryzuje styl Piotrkowskiej. Jak we fraszce Jana Sztaudyngera: "Bo największą łodzian troską, by Łódź zmieścić na Piotrkowską".
Łodzianie i turyści uwielbiają Pietrynę. Przy pomniku Schillera, w pobliżu urzędów - Wojewódzkiego, Miejskiego i Straży Miejskiej - przesiadują chłopcy i dziewczyny w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta