Pokoje pod patronatem
Na ścianach apartamentów łódzkiego Grand Hotelu pojawiły się zdjęcia prywatne i filmowe gwiazd, a na drzwiach specjalne tabliczki z nazwiskami.
Pierwszy apartament przypadł autorowi tego pomysłu - Janowi Machulskiemu. Kolejne: Danielowi Olbrychskiemu, Beacie Tyszkiewicz, a ostatnio Markowi Kondratowi.
Pozostałe apartamenty także zyskają swoich patronów aktorów, ale może i reżyserów oraz scenarzystów, którzy tworzyli historię Hollyłodzi.W łódzkiej fabryce snów realizowali filmy tacy wybitni reżyserzy jak Andrzej Wajda, Roman Polański, Krzysztof Zanussi czy świetni aktorzy: Zbigniew Cybulski, Bogumił Kobiela, Roman Wilhelmi. Pracowali w wytwórni przy Łąkowej, wtedy ich domem był właśnie Grand Hotel.
Prawie 115-letni łódzki hotel też zagrał w niejednym filmie. Kręcono w nim sceny do skandalizujących swego czasu "Dziejów grzechu" Waleriana Borowczyka i do "Zaklętych rewirów" Janusza Majewskiego.