Gdybyśmy jednak nie wstąpili...
Gdybyśmy jednak nie wstąpili...
Gdyśmy nie weszli do Unii, kapcanielibyśmy stopniowo, coraz bardziej odstając od Zachodu i upodabniając się, może nie od razu do Białorusi, ale na przykład do Indonezji
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Mówi się niemal wyłącznie o tym, jak będzie, gdy przystąpimy do Unii. A co by było, gdybyśmy jednak na razie nie wchodzili? Czekamy kilka lat, aż sytuacja w Polsce poprawi się, wzmacnia się gospodarka, rozwiązujemy najtrudniejsze problemy. Silniejsi, w dobrej kondycji, moglibyśmy uzyskać lepsze warunki...
To mit. Nic takiego nie jest możliwe. Spójrzmy na doświadczenie historii gospodarczej świata. Gospodarka narodowa wzmacnia się tylko wtedy, gdy uczestniczy w konkurencji, także międzynarodowej, i firmy mają wybór - albo iść do przodu i rozwijać się, albo przegrać i upaść. One idą do przodu tylko dlatego, że rynek międzynarodowy wymusza na nich innowacyjność, przedsiębiorczość, cięcia kosztów. Skrajny przykład to Korea Północna i Południowa. Kiedy dokonał się podział na część komunistyczną i niekomunistyczną, tzw. fachowcy od rozwoju gospodarczego mówili, że przed północą są dobre perspektywy rozwoju, gdyż ma bogactwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta