Mnożnik po polsku
Mnożnik po polsku
JANUSZ JANKOWIAK
Czy Stany Zjednoczone ze swoim pakietem stymulacji fiskalnej wartym 670 miliardów dolarów mogą być uniwersalnym wzorcem dla każdej tracącej oddech gospodarki? Podchwytliwe pytanie. No, bo czy Polska nie powinna zredukować podatków i zwiększyć prorozwojowych wydatków?
Powinna, jak najbardziej. Powtarzamy to od lat. Do znudzenia i z takim mniej więcej skutkiem, jaki odnoszą nawoływania ministra finansów, by cały naród osłabiał swoją walutę. Czyli - raczej z mizernym. Tyle że - inaczej niż w Stanach - u nas stymulacji fiskalnej musiałyby towarzyszyć zasadnicze reformy strukturalne. Amerykanie ten nieprzyjemny aspekt całej sprawy mają z głowy. My - na głowie.
W Polsce trudno byłoby oczekiwać czegoś dobrego po ekspansji fiskalnej przy tak katastrofalnej jak obecnie strukturze budżetu. Zwiększenie deficytu (utrata dochodów i zwiększenie wydatków) nie wchodzi w rachubę nie tylko dlatego, że lada chwila dotykać nas zaczną ograniczenia obowiązujące w tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta