Zadeptać, co ważne
Zadeptać, co ważne
ANDRZEJ CELIŃSKI
Gdy Andrzej Milczanowski, urzędujący ówcześnie minister spraw wewnętrznych, oskarżał prezesa Rady Ministrów, w której skład wchodził, o współpracę z obcym wywiadem, o zdradę, pomyślałem, że nigdy tak oczywiście słuszna nie zdawała się myśl, iż świat istnieje tylko subiektywnie - jeśli możemy sobie go wyobrazić. Rzeczywistość przed naszymi oczami wydawała się tak nierealna.
Napisałem, ponieważ nie mogłem zrozumieć niczego z tego, co się działo, krótki tekst. Nie wiem, jaka jest prawda - pisałem. W głowie się nie mieści, że można zdradzić, będąc kimś takim jak Oleksy. Nie mieści się też w głowie, by można było oskarżyć, nie mając pewności zdrady i wystarczająco wiarygodnych dowodów. Nie wiem, co będzie dalej z tą sprawą. Ale wiem jedno - pisałem - tu musi mieć zastosowanie logiczne prawo wyłączonego środka. Tak albo nie. Pytanie tylko, kto poniesie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta