Niedokończone społeczeństwo
Niedokończone społeczeństwo
Paweł Łoziński, producent
FOT. (C) MACIEJ KOSYCARZ /KFP
Czy obraz społeczeństwa polskiego widziany przez pryzmat filmów zrealizowanych w cyklu "Nasz spis powszechny" jest pesymistyczny czy optymistyczny?
IRENEUSZ KRZEMIŃSKI: Jest dwoisty. Najważniejszy wniosek z filmów jest taki, że nie zaistniała dotąd żadna grupa - ani polityczna, ani intelektualna, ani artystyczna, ani ideowa, która scementowałaby Polaków we wspólnotę, zabrakło takiego gestu, jaki na przykład wykonali przed laty twórcy KOR w stosunku do robotników. Nie mamy poczucia, że jesteśmy razem, że żyjemy w świecie zasad, które dają każdemu jego miejsce w świecie, tworzą wspólne rusztowanie dla indywidualnych wysiłków.
Czy świat sfotografowany przez dokumentalistów jest zbieżny z obserwacjami socjologów?
Na pewno tak, jeśli idzie o pokazanie dramatycznego przebiegu zmian ustrojowych. Profesor Sztompka wymyślił nawet pojęcie "trauma transformacji". Gdy z Pawłem Śpiewakiem przeprowadzaliśmy w 1997 roku badania w dwóch małych miastach - Mławie i Szczecinku, także zauważyliśmy, że przemiany ustrojowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta