Jan Paweł II w koalicji antywojennej
Jan Paweł II w koalicji antywojennej
JACEK MOSKWA
W środę popielcową miliony katolików na całym świecie, idąc za wezwaniem papieża, mają się modlić i pościć w intencji pokoju. W poniedziałek do Waszyngtonu z osobistym posłaniem Jana Pawła II do prezydenta USA wyruszył kardynał Pio Laghi, osobisty przyjaciel rodziny Bushów. Jest jednak prawie pewne, że wysiłki te nie przyniosą oczekiwanych rezultatów.
W szerokiej koalicji, która próbuje zahamować interwencję USA i ich sojuszników w Iraku, Jan Paweł II zajmuje pozycję szczególną. Jego autorytet moralny jest powszechnie uznany. Trudno też przypisywać papieżowi jakieś ukryte motywy. Stolica Apostolska ani w ogóle Kościół katolicki nie odniosą żadnych korzyści z przedłużonego istnienia reżimu Saddama Husajna. Nie zainwestowały ani centa w tamtejsze złoża ropy naftowej. W Iraku jest co prawda kilkuprocentowa mniejszość chrześcijańska, ale i ona nie jest stawką w tej grze. Przyczyny tak silnego sprzeciwu wobec planów wojny prewencyjnej leżą znacznie głębiej. Papież kwestionuje ład międzynarodowy, który opiera się na siłowej dominacji jednego państwa - to znaczy nie godzi się na Pax Americana.
Wydaje się, że świadomość tego faktu w małym stopniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta