Atak z powietrza, morza i lądu
Atak z powietrza, morza i lądu
Siły amerykańsko-brytyjskie i irackie
FOT. ARCHIWUM FISZERA
Co Amerykanie wiedzieli o przeciwniku?
MICHAŁ FISZER: Wyjątkowo dużo. Byli w szczególnie komfortowej sytuacji, bo ich samoloty uczestniczyły w międzynarodowych misjach, mających na celu powietrzną osłonę Kurdów (na północy kraju) i szyitów (na południu) przed uderzeniami irackimi.
Mogli więc obserwować Irak z góry i kontrolować przestrzeń powietrzną?
Od prawie 12 lat przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, od dwóch do czterech samolotów amerykańskich było w każdej nadzorowanej strefie. Te samoloty wymuszały strefę bez lotów, co obejmuje też zakaz pracy naziemnych środków przeciwlotniczych. Jeśli wykryto pracujący radar, był on natychmiast likwidowany. Mniej więcej raz na dwa tygodnie amerykańskie pociski trafiały w irackie posterunki radiolokacyjne albo w stanowisko rakiet przeciwlotniczych, jeśli choćby na chwilę zostało uaktywnione.
To nie jedyny klucz do osiągnięcia olbrzymiej przewagi informacyjnej.
W dziedzinie elektronicznego rozpoznania wojskowego Amerykanie są już dawno w XXI wieku. Dysponują sprzętem, o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta