Sojusz na nowym kursie
Sojusz na nowym kursie
Premier nie ma konkurenta w walce o stanowisko szefa SLD, ale jego autorytet wyraźnie w partii osłabł
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
ELIZA OLCZYK
Pomyślne wyniki głosowań w Sejmie w ubiegłym tygodniu nie oznaczają, że aktyw partii rządzącej może spać spokojnie. Po rozstaniu z PSL Sojuszowi nie udało się zmontować nowej stabilnej większości w Sejmie. Siła rządu zasadza się wyłącznie na dyscyplinie posłów SLD i UP i na braku dyscypliny w ławach opozycji. Ponadto w partii panuje niezadowolenie, że tzw. czyszczenie administracji publicznej z działaczy PSL jest powierzchowne.
W regionach SLD trwa proces rozliczeń i wyłaniania nowych władz. Niejeden partyjny baron byłby zapewne wdzięczny za kilka posad do rozdania przed zjazdem wojewódzkim.
- Skończyło się raptem na wicewojewodach, a co z pozostałymi stanowiskami? - pyta jeden z posłów Sojuszu. - Potrzebujemy również stanowisk wymagających mniejszych kompetencji, urzędników, referentów, a nawet sekretarek czy kierowców. Jak się czyści kogoś z układu, to do spodu, tymczasem ludzie PSL dalej siedzą w urzędach wojewódzkich, rozmaitych agencjach i funduszach, i wcale nie widać, aby mieli zostać usunięci...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta