Jak Ameryka dojrzewała do wojny
Jak Ameryka dojrzewała do wojny
KRZYSZTOF DAREWICZ
Z WASZYNGTONU
Do 11 września 2001 r. administracja George'a W. Busha nie traktowała kwestii Iraku priorytetowo. Na pierwszym planie były stosunki z europejskimi sojusznikami, Rosją i Chinami. Uwagę Waszyngtonu zaprzątała też eskalacja konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Terrorystyczny atak na Amerykę z 11 września spowodował gruntowną zmianę priorytetów. Na pierwszy plan wysunęło się zapewnienie krajowi bezpieczeństwa i wojna z terroryzmem. Oznaczało to konieczność eliminacji źródeł terroryzmu. W gronie podejrzanych o jego sponsorowanie znalazł się Irak. Natychmiast pojawiły się spekulacje, że FBI dysponuje dowodami na powiązania jednego ze sprawców ataku z irackim wywiadem. Kilku członków administracji, na czele z zastępcą sekretarza obrony Paulem Wolfowitzem, skierowało do Busha list z apelem o podjęcie działań w celu odsunięcia Saddama Husajna od władzy "nawet jeśli nie znajdą się dowody na bezpośrednie powiązania Iraku z atakiem na Amerykę". Wolfowitz argumentował, że usunięcie irackiego przywódcy byłoby karą za popieranie przez niego terroryzmu, wyeliminowałoby też zagrożenie, jakie iracka broń masowego rażenia stanowi dla Izraela i Zachodu.
Argumentacji tej zdecydowanie przeciwstawił się sekretarz stanu Colin Powell. Przekonywał,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta