Nie nasza to wojna
Nie nasza to wojna
MAREK GARZTECKI
Pierwszą ofiarą wojny jest, jak wiadomo, prawda. Nasi czołowi politycy zapewniają o polskim poparciu dla wojny Stanów Zjednoczonych z Irakiem. Prezydent i premier jeździli nawet za ocean, aby osobiście poinformować o tym George'a W. Busha. Poparcie? Jakie i w czyim imieniu?
Badania opinii publicznej wskazują wyraźnie, że absolutna większość polskiego społeczeństwa wojnie tej jest przeciwna. Wyraziło się to też dobitnie w licznym uczestnictwie w warszawskiej demonstracji antywojennej 15 lutego, największej tego typu nieoficjalnej akcji protestacyjnej od ćwierć-, a może i półwiecza. Tymczasem polska klasa polityczna znów udaje, że jest to problem, który jej nie dotyczy. Ani jeden nasz polityk z "górnej półki" nie zabrał publicznie w tej sprawie głosu. Większość polskich publicystów wydaje się zgadzać z władzami amerykańskimi, iż reżim iracki stanowi zagrożenie dla pokoju światowego i powinien być zmieniony siłą. Akceptuje też, że powinny to uczynić Stany...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta