Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Precz z seksem, niech żyje erotyzm

08 lutego 1995 | Media, Internet | KG

Wabienie telewidza

Precz z seksem, niech żyje erotyzm

W środę, 12 stycznia, o godz. 9. 30 rano do siedziby prywatnej stacji telewizyjnej PRO 7 w monachijskiej dzielnicy Unterföhring przybyli -- bez uprzedzenia -- przedstawiciele prokuratury w towarzystwie dwóch policjantów, zaopatrzeni w nakaz rewizji. Powód tej niemiłej wizyty -- prokuratura wszczęła przeciwko PRO 7 śledztwo z podejrzenia o rozpowszechnianie pornografii. Protestującym redaktorom stacji urzędnik prokuratury powiedział wprost -- za to, co robicie, grozi albo kara więzienia, albo wręcz likwidacja programu.

PRO 7 prowadzi zdecydowanie w rywalizacji o oglądalność w godzinach wieczornych, od 22 poczynając. Wówczas to pokazywany jest magazyn zatytułowany "Liebe Sünde" -- "Kochany grzech". Program ten ubrany jest w quasi-psychologię i quasi-socjologię, w rzeczywistości jego autorzy pokazują wszystko, co w seksie jest do pokazania. Liczny jest przy tym udział tzw. zwykłych obywateli, którzy uprawiają seks grupowy, opowiadają o swoich perwersyjnych skłonnościach, homoseksualizm obu płci jest wobec innych wyrafinowanych metod zaspokajania żądz po prostu kaszką z mleczkiem. Oto pierwszy z brzegu temat, jaki zamierza poruszyć "Liebe Sünde": "Seksualizm małych dzieci".

Program "Liebe Sünde" nie jest pozbawiony...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 399

Spis treści
Zamów abonament