Chyba że przyjdzie Mesjasz
Czy można przywrócić żydowską tradycję Kazimierza
Chyba że przyjdzie Mesjasz
Czy jest takie drugie miejsce w świecie, gdzie ulica Rabina Meiselsa krzyżuje się z ulicą Bożego Ciała, a św. Sebastiana z Berka Joselewicza? Gdzie synagogi sąsiadują z kościołami, jak niegdyś, przez kilka stuleci, dwie społeczności. Dwie społeczności krakowskiego Kazimierza.
Choć na początku była przemoc. W 1494 roku pogromy poprzedziły usunięcie Żydów do wydzielonego getta na Kazimierzu. Zlikwidowano je dopiero na początku XIX wieku.
W drugiej połowie tegoż stulecia zamożni i wykształceni mieszkańcy oppidum Iudacorum zaczynają się przenosić do dzielnic śródmiejskich. Pozostają pobożni i biedni. Jak pisał historyk Majer Bałaban: "tylko biedota i ludzie ultrakonserwatywni, nie mogący się rozstać z tymi starymi ulicami i bożnicami".
Na Kazimierzu pozostał także egzotyczny, orientalny koloryt. Pozostał do czasu zagłady.
Widmo Rozenkranza
-- Kazimierz stał się symbolem żydowskiej nieobecności. Nie ma już prawie żydowskiego Kazimierza -- zauważa Janusz Makuch, współorganizator festiwali kultury żydowskiej i pierwszy, już były, dyrektor Centrum Kultury Żydowskiej na Kazimierzu.
A jednak ta dzielnica Krakowa jest unikatem na skalę światową. Przez społeczność żydowską jest traktowana jako "druga...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta