Uwolnij swój wdzięk
Uwolnij swój wdzięk
Ośrodek w Devie. Rumuńskie gimnastyczki przed igrzyskami w Sydney 2000.
(C) REUTERS
Dlaczego stajesz jak policjant na skrzyżowaniu? Uwolnij swój wdzięk - mówi spokojnie Mariana Bitang. Trzynastoletnia kandydatka na medalistkę spogląda na nią uważnie i po chwili powtarza ćwiczenie na równoważni.
Od 1973 roku, gdy zdobyła swe pierwsze medale legendarna Nadia Comaneci, historia kobiecej gimnastyki rumuńskiej to nieprzerwane pasmo sukcesów. Ich sekret odkrywam w ośrodku szkolenia olimpijskiej kadry gimnastyczek w niewielkim mieście Deva, w południowym Siedmiogrodzie.
Mariana Bitang, od wielu lat trenerka kadry, krąży po olbrzymiej, jasnej sali gimnastycznej, gdzie na różnych przyrządach ćwiczy trzynaście dziewcząt pod okiem kilku młodszych trenerów-asystentów. Nikt nikogo nie musztruje, gimnastyczki ćwiczą nieprzerwanie, ale każda we własnym rytmie, na tym przyrządzie, który sobie w danej chwili wybiera. To już czwarta godzina popołudniowego treningu, jest po siódmej wieczór. Gra cicha muzyka. Głos trenerki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta