Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Przystanek Polska

16 maja 2003 | Publicystyka, Opinie | HK
źródło: Nieznane

Żaden z irakijskich uchodźców, którzy trafili do naszego kraju, nie myśli o powrocie do swojej ojczyzny

Przystanek Polska

Czy Polacy wezmą udział w prywatyzacji irackich firm naftowych

Przerzucali nas przemytnicy. Dlatego nie mamy ze sobą wielu rzeczy - mówi Hiyam Haddad.

FOT. ANDRZEJ WIKTOR

- Moja rodzina na pewno zostanie w Polsce - mówi Hiyam Haddad, która tuż przed interwencją USA w Iraku zdecydowała się opuścić swój kraj i przedostać do Polski. Ona i jej rodzina należą do nielicznych Irakijczyków, którzy chcą na dłużej zostać w kraju nad Wisłą. Większość marzy o wyjeździe na Zachód.

Hiyam jest matką dwojga dorosłych dzieci. Kończyła zarządzanie i marketing, jej mąż pracował na uniwersytecie, jest botanikiem, ma tytuł doktora. - Mój mąż nie należał do partii Baas. Został odsunięty od pracy. Dwa miesiące przed amerykańską interwencją baliśmy się, że zostanie powołany do armii - mówi Hiyam. Rodzina nie miała paszportów, zabrały je władze. Musieli w jeden dzień podjąć decyzję, zabrać najpotrzebniejsze rzeczy i z Basry na południu Iraku przedostać się na północ, by przez górzyste tereny zajmowane przez plemiona Kurdów, przedostać się do Turcji, a stamtąd na Ukrainę i dalej do Polski.

- Przerzucali nas przemytnicy - mówi...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2924

Spis treści
Zamów abonament