Nie strzelamy do klientów
Nie strzelamy do klientów
Andrzej Starmach STARMACH GALLERY, KRAKÓW
FOT. RAFAŁ GUZ
Marek Lengiewicz DOM AUKCYJNY REMPEX, WARSZAWA
FOT. RAFAŁ GUZ
Marek Mielniczuk GALERIA MAREK, WARSZAWA
FOT. RAFAŁ GUZ
Rz: Czy wejście Polski do Unii Europejskiej wiązać się będzie ze wzrostem cen sztuki i antyków?
ANDRZEJ STARMACH: Żeby wzrosły ceny polskich dzieł współczesnych, musi się zmienić podejście do sztuki tu, w Polsce. Nasza sztuka nie jest znana w świecie. Nieliczni twórcyâ którzy są tam znaniâ mają już światowe ceny. Dlatego w kraju ich dzieła są nie do sprzedania. Przykładem mogą być rzeźby lub instalacje Mirosława Bałki w cenach od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy dolarów.
MAREK LENGIEWICZ: Ceny dawnej sztuki nawet spadnąâ ponieważ turyści będą wszystko swobodniej przewozić przez granicęâ rynek zacznie się nasycać. Ceny już spadły dzięki przepływowi informacjiâ zwłaszcza w Internecie. Jeszcze 5 lat temu ktoś wyjeżdżał za granicę, przywoził antyk i tu sprzedawał go nieświadomemu nabywcy, najczęściej za trzykrotnie wyższą cenę. Dziś obieg informacji na polskim rynku jest tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta