![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Kobiety lubią cierpienie
Kobiety lubią cierpienie
"SEI" w choreografii Anny Kołek
(c) JAROSŁAW CIEŚLIKOWSKI
JACEK MARCZYŃSKI
Nie mają własnych scen i budżetów, ale mówią: jesteśmy ludźmi niezależnymi, którzy sami o sobie decydują. I dzięki takim zapaleńcom egzystuje w Polsce taniec współczesny.
Ilu ich jest dokładnie - nie wiadomo. Grupa to bardzo płynna, choćby dlatego, że najaktywniejsi wyjeżdżają za granicę i otrzymawszy tam atrakcyjne oferty, do kraju nie wracają. Na niedawnej pierwszej Polskiej Platformie Tańca, zorganizowanej w Warszawie przez Stowarzyszenie Tancerzy Niezależnych, zaprezentowano jednak 17 prac różnych choreografów. Chętnych do występu było prawie dwukrotnie więcej, a selekcji musiała dokonać specjalnie powołana rada artystyczna.
To mimo wszystko skromne liczbowo środowisko w porównaniu na przykład z Francją, gdzie z subwencji państwowych i lokalnych korzysta ponad 180 zespołów. Podobnie jest w innych krajach europejskich. Tyle tylko, że w świecie zrozumiano, iż warto dotować taniec, choćby dlatego, że programowo jest on otwarty dla wszystkich. Rozmaite zajęcia i warsztaty dostępne są dla nieprofesjonalistów, odgrywają zatem ważną rolę w społecznej aktywności kulturalnej.
Tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
