Jazz środka i okolice
Mariusz Adamiak
- organizator festiwalu Warsaw Summer Jazz Days
(c) ANDRZEJ WIKTOR
Rz: Po raz pierwszy w dwunastoletniej historii festiwal Warsaw Summer Jazz Days trwa aż tydzień. To oznacza więcej muzyki, ale będą tylko trzy główne koncerty w Sali Kongresowej. Czym spowodowana została taka zmiana organizacyjna?
MARIUSZ ADAMIAK: Przede wszystkim terminem festiwalu, który odbywał się zawsze w pierwszy weekend wakacji, a przez ostatnie dwa lata zbiegał się z "Dniem muzyki", organizowanym przez władze samorządowe stolicy. Jeden z koncertów festiwalowych odbywał się w plenerze, wchodząc automatycznie w program imprez na Starym Mieście. W tym roku wypadł długi weekend związany z Bożym Ciałem i wielu Warszawiaków zapewne wyjedzie z miasta. To wpłynęło na rezygnację z organizowania "Dnia muzyki". My ponieśliśmy ryzyko rozłożenia programu w czasie, licząc, że publiczność wybierze dogodne dla siebie terminy koncertów. Zawsze chciałem, żeby festiwal był coraz dłuższy, ale mam świadomość, że nie wszyscy fani będą codziennie przez tydzień chodzić na koncerty. Dlatego są zróżnicowane stylistycznie.
Tym razem każdego dnia wystąpi jeden, góra dwóch wykonawców. Kiedyś było ich więcej.
Ale teraz będą tylko gwiazdy z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta