Koniec przebierańców?
Po trzynastu latach od zmiany ustroju następuje to, co było nieuchronne. Stawianie z głowy na nogi. To nie jest przywracanie normalności. Normalnie nie było. Nie ma czego przywracać. Trzeba budować prawie od nowa. Zmarnowano zbyt wiele czasu. Newralgicznym obszarem jest władza i odpowiedzialność. Czytelne musi być, kto rządzi i odpowiada. Koniec epoki przebierańców. Bezpartyjnych SLD-owców, bezpartyjnych prawicowców. Konstruktorów miejscowych układów, list wyborczych, słabych partii. Relikty przeszłości, prezesi spółdzielni mieszkaniowych, GS, SKR. Hamulcowi postępu w budowaniu demokracji. Im bardziej słaba partia w gminie, powiecie, tym łatwiej układowi "trzymać władzę". Bez odpowiedzialności. Na rachunek lewicy lub prawicy. Czy kierownictwa partii to widzą?
Władysław Leszek Grzelak, Trzcianka