Letnia plaga zakazów
Letnia plaga zakazów
Nie ma u nas dróg bitumicznych, które by w ogóle nie "koleinowały"
FOT. MARIAN ZUBRZYCKI
Samochody ciężarowe z dnia na dzień stają unieruchomione tam, gdzie zastał je zakaz, często - przy braku parkingów - w warunkach niezapewniających bezpieczeństwa ładunku i elementarnego wypoczynku dla kierowców.
Raz, albo i dwa razy w roku, podczas upałów wprowadza się na terenie niektórych województw (najczęściej w Małopolsce i na Lubelszczyźnie, najrzadziej w regionach nadmorskich) na kilka lub więcej dni zakazy ruchu w ciągu dnia ciężarówek o masie całkowitej ponad 12 t. Każda taka decyzja oznacza paraliż ciężkiego transportu samochodowego w znacznej części kraju.
Temperatura krytyczna
Każdy dzień ograniczeń to ogromne straty nie tylko dla przewoźników - którzy głośno przeciw zakazom protestują - ale także poważne szkody i logistyczne komplikacje dla innych przedsiębiorstw i całej gospodarki. Drogowcy tłumaczą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta