Integracja to zadanie polityczne
Integracja to zadanie polityczne
KONRAD SZYMAŃSKI
Tylko serce, wciąż zajęte radością z niedawno odzyskanej politycznej wolności, ma - w opinii Jędrzeja Bieleckiego ( "Między sercem i rozumem", "Rz" z 16 czerwca 2003 roku ) - pchać nas przeciwko tym propozycjom traktatu konstytucyjnego, które umacniają władzę instytucji unijnych nad prerogatywami państwa narodowego. Rozum ma podpowiadać podjęcie gry ze zwolennikami silniejszej Unii - Francją i Niemcami - ponieważ to od tych państw ma zależeć, ile pożytków z Unii wyniesiemy w nadchodzących latach, a przede wszystkim z unijnego budżetu na lata 2007 - 2013.
Spoglądanie na traktat konstytucyjny przez pryzmat korzyści pomocowych nawet w okresie najbliższych 10 lat byłoby błędem strategicznym. Ten traktat może bowiem zadecydować o sprawach dalece przekraczających pomoc dla polskiego rolnictwa czy infrastruktury. Bardziej właściwa byłaby tu perspektywa dobra wspólnego Europy, a w niej i Polski, ale tę autor zarzucił, ledwie o niej wspominając. Traktat to zadanie polityczne, a nie akademickie, co gorzko wytknął d'Estaingowi członek Konwentu i były premier Irlandii John Bruton.
Zagrać polityką rolną
Tandem francusko-niemiecki ma swoją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta