Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tama na Wiśle

20 września 2003 | Sport | SS

Mecz w Warszawie Pięć goli na Łazienkowskiej - Widowisko jakich mało

Tama na Wiśle

Legia wygrała z Wisłą 4:1 po meczu, jaki kibice będą pamiętać latami. Dwanaście tysięcy ludzi oglądało pojedynek dwóch równorzędnych drużyn. Wisła miała pecha, że trafiła na wyjątkowy dzień Legii. "Czuliśmy się jak wypunktowany bokser" - przyznał trener Henryk Kasperczak.

Wypełnione do ostatniego miejsca obydwie trybuny, zajęte niemal w całości tzw. łuki - trybuny za bramką od Łazienkowskiej, skąd niewiele widać, ale można przeżywać. Na łuku pod zegarem około stuosobowa grupa kibiców z Krakowa, pilnowana przez policję od momentu przyjazdu do Warszawy i eskortowana po meczu na dworzec Powiśle. Koniki pod bramami, zapchane parkingi, do obsługi oddelegowani nie tylko dziennikarze sportowi, ale i tacy, którzy z piłką nie mają nic wspólnego.

O meczu trąbiły wszystkie rozgłośnie radiowe słuchane w Warszawie, poza Radiem Klasyka i Radiem Maryja. Przed meczem trąbiły samochody, a po godzinie 22 stolica przypominała Rzym po zwycięstwie Romy - klaksony z charakterystycznym, jedenastotaktowym sygnałem Legii, zielono-białe szaliki przycięte w szybach samochodów, dłużej otwarte puby i zwiększone zużycie piwa.

Na trybunie dla VIP-ów - jak zawsze -...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3031

Spis treści
Zamów abonament