Braliśmy z kupki
Braliśmy z kupki
RYS. JANUSZ MAYK-MAJEWSKI
KRZYSZTOF GUZOWSKI
Sześciu zdyskwalifikowanych piłkarzy Świtu Nowy Dwór opowiada, jak wyglądało życie wewnętrzne klubu. Wczoraj pisaliśmy o okolicznościach, które doprowadziły do wybuchu afery z rzekomą sprzedażą meczów Szczakowiance Jaworzno. Dziś ciąg dalszy.
Mówią Maciej Krzętowski, Maciej Lewna, Rafał Ruta, Marek Zawada, Grzegorz Miłkowski i Adam Warszawski:
Kilka dni przed pierwszym meczem doszło między zawodnikami i prezesem Wojciechem Szymańskim do sporu o pieniądze. Były zaległości, każdemu był winien po 7 - 8 tysięcy. Szymański chciał nam dać tylko po tysiącu, a resztę, jeśli wygramy ze Szczakowianką 2:0 w pierwszym meczu. Musieliśmy więc jeszcze raz zawalczyć o kasę, która nam się należała. Trener Copjak dostał od niego wszystko. My wzięliśmy po te 1000 złotych, ale powiedzieliśmy sekretarce, że jeśli następnego dnia nie będą wypłacone wszystkie pieniądze, nie wychodzimy do barażu. Szymański się oburzył i chciał po kolei nas wzywać na rozmowy. A one wyglądały mniej więcej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta