Popatrzmy na rzemiosło inaczej
Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego, wiceprzewodniczący Trójstronnej Komisji Porozumiewawczej
Popatrzmy na rzemiosło inaczej
Na moim osiedlu na obrzeżach Warszawy nie ma już punktów usługowych ani małych zakładów, które działały jeszcze parę lat temu. Pojawiły się natomiast wielkie centra obsługi, studia paznokci, salony napraw. Co stało się z rzemiosłem?
JERZY BARTNIK: Istnieje tak jak przedtem, tylko my błędnie dziś na rzemiosło patrzymy. Pan wciąż pamięta rzemieślnika, który siedzi w szopie i klepie coś młotkiem. Dzisiejsze rzemiosło to również centra obsługi. Wybudowali je ci sami ludzie, którzy prowadzili tamte zakłady na obrzeżach miasta, a obsługują pana fachowcy wykształceni w rzemiośle.
Więc te małe zakłady i warsztaty nie mają już racji bytu?
Proszę przypomnieć sobie, jakie samochody naprawiały, a jakie reperują dziś. Pojawiły się nowe marki i modele, zupełnie inne wyposażenie - warsztat też musiał się zmienić. W szopie żaden majster komputera nie naprawi. Od producenta otrzymuje warunki, jakie musi spełnia: jaka ma być powierzchnia sprzedaży, jakie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta