Ligi zagraniczne
Anglia: Cudicini jak Dudek
Ozdobą ligowego weekendu na Wyspach Brytyjskich był mecz Arsenalu z Chelsea - wicelidera z liderem. Wygrał Arsenal, który jest teraz jedyną niepokonaną drużyną w Premiership. Mecz był zacięty, po 8 minutach było już 1:1. Najpierw bramkę dla Arsenalu zdobył Edu, który strzelał z rzutu wolnego (piłka po rykoszecie wpadła do bramki). Wyrównanie było godne meczu kolejki - Hernan Crespo dostał piłkę na 30. metrze. Stał tyłem do bramki, spojrzał więc szybko za siebie. Odwracając się, uderzył jakby od niechcenia, podkręconą piłką, w samo okienko. W 75. minucie fatalny błąd popełnił bramkarz Chelsea Carlo Cudicini. Przypominało to trochę błąd Jerzego Dudka w ubiegłorocznym meczu Liverpoolu z Manchesterem United. Cudicini wyszedł do dośrodkowania, miał już piłkę w rękach, ale wypuścił ją między nogami za siebie, a tam był już Thierry Henry. W poprzednim sezonie Cudicini wielokrotnie ratował swój zespół od straty bramek, ale Roman Abramowicz od chwili kupienia Chelsea ciągle powtarzał, że najlepszym bramkarzem świata jest Gianluigi Buffon i on chce go mieć u siebie. To na pewno nie pomagało Cudiciniemu, a teraz będzie mu jeszcze trudniej. Po 9. kolejce w czołowej czwórce Premiership znalazły się dwa kluby z Manchesteru. United wygrał na wyjeździe z Leeds, a City, rywal Groclinu w Pucharze UEFA, pokonał u siebie Bolton, strzelając aż sześć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta