Historie wymazane z pamięci
Historie wymazane z pamięci
Steve Yarbrough (1956) wykłada literaturę na Kalifornijskim Uniwersytecie Stanowym we Fresno. Wydał kilka tomów prozy: zbiory opowiadań i trzy powieści. "Widzialne duchy" ukazały się w tym roku, w przekładzie Katarzyny Bieńkowskiej, nakładem Czytelnika. To samo wydawnictwo zapowiada na przyszły rok "Jeńców wojennych".
FOT. RAFAŁ GUZ
Czy Loring, w którym dzieje się akcja powieści "Widzialne duchy", to pańskie rodzinne miasteczko?
STEVE YARBROUGH: Nie, to miejscowość fikcyjna, choć z różnych względów może przypominać Indianolę w stanie Missisipi, gdzie się urodziłem.
To ta sama mityczna kraina Yoknapatawpha, którą w literaturze uwiecznił William Faulkner.
Niezupełnie. Urodziłem się kilkadziesiąt mil od New Albany, gdzie Faulkner przyszedł na świat, i od Oxfordu, gdzie żył, mieszkał przez długie lata i umarł. Indianola leży w tym samym Missisipi, ale jest to w jakimś sensie inny świat. Inny jest krajobraz; tam, skąd pochodzę - całkiem płaski, a u Faulknera - górzysty, pełen zieleni. Moja kraina jest farmerska, w tej Faulknerowskiej ziemię uprawia się z trudem.
Delta Missisipi wydziela, jak się zdaje, szczególne fluidy artystyczne.
Prawdziwe osiągnięcia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta