460 legislatorów to nieszczęście
460 legislatorów to nieszczęście
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Minęło z górą półtora roku od głośnej konferencji na temat nieprawidłowości w sferze tworzenia prawa "Legislacja w praktyce", którą pan zorganizował. Uczestniczyli w niej znakomici goście - prawnicy i politycy. Przedstawili wiele błyskotliwych spostrzeżeń na temat złego stanu prawa i nieprawidłowości przy jego tworzeniu. To wówczas wśród pomysłów na temat działań naprawczych przedstawiono propozycję powołania Państwowej - tak ją wówczas nazwano - Rady Legislacyjnej. A potem nastała wielka cisza. Jaki zatem sens miała ta konferencja?
ANDRZEJ ZOLL: Jej efekty nie były natychmiastowe, bo nie mogły takie być. Krótko po jej zakończeniu zwróciłem się do tych jej uczestników, którzy mają rzeczywisty wpływ na legislację, z prośbą o spotkanie. Zaprosiłem marszałków Sejmu i Senatu, panią minister Jolantę Szymanek-Deresz, przewodniczących komisji sejmowych, prezesów Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, przewodniczącego działającej przy premierze Rady Legislacyjnej i szefa Centrum Legislacyjnego Rządu. W tym gronie - marszałków zastąpili wicemarszałkowie Janusz Wojciechowski i Kazimierz Kutz - opracowano założenia dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta