Drwale lepsi od traktorzystów
Drwale lepsi od traktorzystów
Stefan Szczepłek z Krakowa
Mistrz Polski ciągu 210 minut nie zdołał strzelić gola jednej z najsłabszych drużyn ligi norweskiej i przegrał z nią w rzutach karnych. Krakowianie rozegrali najsłabszy mecz, odkąd ich trenerem jest Henryk Kasperczak.
Przestrzegał on przed Valerengą, ale mało kto mu wierzył. Chyba wszyscy - piłkarze, kibice i dziennikarze czekali na drugi mecz z Norwegami jak na obowiązek, który trzeba odbębnić, chociaż zwycięzcą dwumeczu może być tylko Wisła. Bezbramkowy remis w meczu w Oslo, gdzie gospodarze mieli sporo szczęścia, nastroił nas optymistycznie.
Ale od tamtej pory pewności siebie nabrali też gracze Valerengi. Utrzymali się w lidze, zwyciężając w barażu, do Krakowa jechali podbudowani psychicznie i bez żadnej presji. Gdyby tu przegrali, nikt by im nie powiedział złego słowa. Valerenga jest w takiej sytuacji finansowej, że nasi w porównaniu z nimi to krezusi. I od pierwszych minut traktowali Norwegów jak słabszych ubogich krewnych.
Mało tego, gości prześladował pech. Już w 6. minucie kontuzję odniósł jeden napastnik - Ardian Gashi, a w 30. drugi - Freddy Dos Santos i Valerenga została bez ataku. Prawdę mówiąc, w takim meczu nie był jej specjalnie potrzebny, ponieważ goście od początku nastawili się na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta