Trzymajmy kciuki
Trzymajmy kciuki
Ktoś mnie niedawno zapytał, czy ja mam pomysł na życie, że się utrzymam z wicepremiera Pola. Nie, nie mam takiego pomysłu, ale rzeczywiście, można przypuszczać, że mam. Nie jest to ani moją winą, ani moją zasługą, że SLD musi się utrzymywać w Sejmie jako rząd większościowo-mniejszościowy w układzie z Polem i z Jagielińskim. Każdy w miarę uczciwy premier dawno już by kopnął Jagielińskiego w jego ludowo-demokratyczne pupsko po tym, co mu zrobił z Jagiełłą. Ale premier Miller nie jest w miarę uczciwym premierem. On jest ponad miarę uczciwy. I dlatego, dopóki może dla tego społeczeństwa robić to, co robi, to będzie to robił, nawet gdy mu dziennikarze zarzucają, że ma poparcie w granicach błędu statystycznego i to poparcie wyniesie w grudniu zero procent. Nie moja to wina i nie moja zasługa, że z winy Ministerstwa Infrastruktury może tak się zdarzyć, że sto milionów złotych, które miały być przeznaczone na drogi w tegorocznym budżecie, na te drogi przeznaczone nie będą. Dlaczego? Wulgarnie, ale uczciwie rzecz wyjaśnić można krótko - Pol i jego całe ministerstwo tak pracują, że zabrakło czasu na zgodne z przepisami wydanie tych pieniędzy. Nie będzie dróg, bo rządzi nami leń patentowany i na własną prośbę biedak umysłowy. Czytałem kilka dni temu artykuł...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta