Bez ładu i planu przestrzennego
Bez ładu i planu przestrzennego
W Warszawie nowe plany obejmują 14 proc. powierzchni miasta
(c) JAKUB OSTAŁOWSKI
RENATA KRUPA-DĄBROWSKA
Od 1 stycznia ostatecznie stracą ważność stare miejscowe plany. Dla wielu gmin, w tym miast, oznacza to kłopoty, m.in. z rezerwą terenów na cele publiczne i z odszkodowaniami. Dla ich mieszkańców oznaczać to może np. większe zróżnicowanie cen działek.
Gminy miały do 1 stycznia 2000 r. dostosować stare miejscowe plany do ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym z 1994 r. Ta ustawa wprowadziła inną filozofię planowania niż jej poprzedniczka sprzed 10 lat. Zamiast jednego obligatoryjnego planu gminy miały uchwalać wiele, bardziej szczegółowych. Jednak sporo gmin nie uchwaliło nowych planów. By dać im więcej czasu, Sejm przedłużał kilkakrotnie ważność planów sprzed 1994 r.
Od 11 lipca tego roku obowiązuje jednak nowa ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Dla gmin nie jest już tak łaskawa jak jej poprzedniczka. Nie przedłuża ważności starych planów. W tym miesiącu podjęto wprawdzie próbę kolejnego przesunięcia terminu przy okazji prac sejmowych nad nowelizacją ustawy o gospodarce nieruchomościami, ale spełzła ona na niczym. Ostatecznie stare plany tracą więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta