Polonez po karaibsku
Polonez po karaibsku
Martin Crowley, nieżyjący już prezes spółki CDC Ltd., która kupiła łańcucki Polmos, zapewniał, że chce tam uruchomić produkcję tequili.
FOT. KRZYSZTOF ŁOKAJ
Delegatura Najwyższej Izby Kontroli w Rzeszowie uważa, że prywatyzacja Fabryki Wódek Polmos w Łańcucie odbyła się niezgodnie z prawem. Domaga się unieważnienia umowy sprzedaży. O nadużyciach przy prywatyzacji powiadomiono Prokuraturę Okręgową w Warszawie i ministra skarbu, żeby zabezpieczył interesy państwa i Polmosu.
To nie koniec kłopotów łańcuckiego Polmosu. W czwartek urząd celny przejął 2,5 mln złotych należności firmy za niezapłaconą akcyzę. Przez trzy kwartały 2003 roku miała ona 6,6 mln złotych strat. Dodatkowo prokuratura zajmuje się sprawą 45 tys. litrów spirytusu, który w zeszłym roku w tajemniczych okolicznościach "wyciekł" z zakładu.
W lipcu 2002 roku właścicielem łańcuckiego Polmosu została spółka Caraibben Distilers Corporation Limited (CDC), zarejestrowana w raju podatkowym na jednej z wysp karaibskich. Ówczesny minister skarbu Wiesław Kaczmarek wyraził zgodę na sprzedanie jej 85 proc. akcji Polmosu za 14 mln zł. Transakcja budziła kontrowersje z uwagi na nabywcę i niską cenę tej nowoczesnej fabryki z tradycjami. Rok wcześniej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta