Narciarze zerkają na słowacką stronę
Narciarze zerkają na słowacką stronę
Zwardoń nadal przyciąga narciarzy - ale raczej tych o mniejszych aspiracjach sportowych, początkujących, takich, dla których narty to tylko jedna z atrakcji zimowych wakacji
(C) RAFAŁ KLIMKIEWICZ
GRZEGORZ ŁYŚ
Nowy Rok narciarze witali w Zwardoniu hucznie i tłumnie na nartach - na oświetlonym stoku obok wyciągu Jawornik, nad samą granicą. Ale kiedy zgasły fajerwerki i wystrzeliły ostatnie korki z butelek szampana, wieś, w której już przed siedemdziesięciu laty upatrywano konkurencji dla Zakopanego, opustoszała i zapadła na powrót w zimowy sen.
Pod puchową pierzyną
Nie wszystkie wyciągi w Zwardoniu działają w dni powszednie. Przed wyjściem na narty warto to sprawdzić. Najdłuższy wyciąg to liczący ponad 1000 m Duży Rachowiec, wywożący narciarzy na wysokość 954 m n. p. m. Prowadzą wzdłuż niego 2 trasy, łatwa i stosunkowo trudna. Cena za 1 dzień jazdy 40 - 50 zł, zależnie od pory rozpoczęcia jazdy. Zwykle działa też Mały Rachowiec - dł. 966 m, jedna dość łatwa trasa, 35 zł za dzień jazdy. Dużą popularnością cieszy się wyciąg Skalanka (616 m, trasa łatwa i średnio trudna, 25 zł za dzień). Jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta