Mit grzechu pierworodnego
Mit grzechu pierworodnego
RYS. MIROSŁAW OWCZAREK
WALDEMAR KUCZYŃSKI
Naszemu społeczeństwu należy się poczucie sukcesu, bo nie jest on wymysłem. Można tworzyć na świadomości, że coś się udało.
Od starego znajomego Bronisława Wildsteina otrzymałem przydomek "Pierwszy Pangloss III Rzeczypospolitej", czyli jej chwalca. Przydomek przyjąłem bez urazy, choć nie pasuję do tej postaci. Wszystko, co w życiu pisałem, było krytyką, a nie apologetyką.
Chcę jednak przypomnieć prawdę, która przez oczywistość bywa zapominana. Krytyce nie przysługuje z góry znak plus, a apologetyce minus. Choć cnota krytyk nie powinna się bać, to nie znaczy, że krytyka jest zawsze cnotą. Powinna odkrywać prawdę i ujawniać zło, ale jest i tak, że tworzy nowe fałsze i zło. Zwykle wtedy, gdy jej poznawczy i moralny motyw zakłóca lub zastępuje zła emocja lub interes; finansowy, ambicja, nakład gazety, przypodobanie się wyborcom. I takiej krytyki jest w III Rzeczypospolitej dużo, bo sprzyja jej trudny czas transformacji, duże zapotrzebowanie publiczności na proste wyjaśnienia, szybkie wskazanie winnych i szybkie wyroki. To jest czas sprzyjający mnożeniu uogólnień łatwych do formułowania, a niemożliwych do sprawdzenia. Już kiedyś zderzyłem się z taką krytyką. Stało się to w roku 1985, gdy - przebywając na emigracji -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta