Uwiedzeni Rosją
Uwiedzeni Rosją
Władimir Putin i Jacques Chirac przez Pałacem Elizejskim, listopad 2003
(C) AFP
ANDRÉ GLUCKSMANN
Czy o czymś marzę? Owszem. Chciałbym, żeby ci dzielni ludzie, owi pozornie naiwni wielcy spryciarze, którzy wierzą, że przechytrzą rzeczywistość, słowem - wszyscy mający się za przedstawicieli Zachodu - skończyli z rosyjską mrzonką. Aby przetarli wreszcie oczy i przestali wyobrażać sobie tylko taką Rosję, jakiej sobie życzą zgodnie z własnymi rachubami i utopiami, w które wierzą. Aby przystali raczej na postrzeganie jej taką, jaka jest: rozchwiana w fundamentach, toteż nieraz w najwyższym stopniu niepokojąca.
Większość "aktywistów", komentatorów i zawodowych polityków, wiernych - wszystko jedno: zasadom liberalizmu lub antyglobalizacji, idei atlantyckiej czy antyamerykańskiej fobii - śni na stojąco przed Putinem. George'a W. Busha zauroczyły źrenice prezydenta Rosji; utonął w nich, dostrzegając tam tylko wielki błękit. Berlusconi udzielił Putinowi rozgrzeszenia za masakry, tortury i zrównanie z ziemią czeczeńskich miast, uznając, że informacje o tych zbrodniach należy włożyć między bajki. Chirac dokooptował człowieka z KGB do swego "obozu pokoju" Paryż - Berlin - Moskwa, rozwijając czerwony dywan przed stopami zbrodniarza i komunikując...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta