Biskup w macedońskim więzieniu
Biskup w macedońskim więzieniu
- Powiedzieli "Rz"
Biskup Jowan, główny przedstawiciel serbskiego Kościoła prawosławnego w Macedonii, już od dziesięciu dni przebywa w macedońskim więzieniu. Serbski patriarcha bezskutecznie domaga się jego uwolnienia. Czy kościelny spór, który z dnia na dzień przybiera na sile, grozi wybuchem nowego konfliktu na Bałkanach?
11 stycznia policja wkroczyła do prywatnego mieszkania w mieście Bitola, 200 kilometrów na południe od Skopje. Podobno sąsiedzi skarżyli się, że odbywają się tam nielegalne nabożeństwa, które mają zagrażać bezpieczeństwu publicznemu. W mieszkaniu policjanci aresztowali biskupa, kilku mnichów, zakonnice, a nawet wiernych, wśród których byli cudzoziemcy. Po 24 godzinach wszystkich wypuszczono, ale dzień później biskup - jako jedyny z całej grupy - znów trafił za kratki. Tym razem sędzia nakazał 30-dniowy areszt. - Aby biskup nie uciekł z kraju przed procesem - argumentował. Duchownemu postawiono zarzut szerzenia religijnej, rasowej i etnicznej nietolerancji. Jeśli sąd uzna go za winnego, grozi mu do 3 lat więzienia.
W Serbii nikt nie ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta