Ten, który lubi pompę
Ten, który lubi pompę
Roman Jagieliński
FOT. PIOTR KOWALCZYK
Mawiają o nim "obszarnik". Jednak w porównaniu z posiadłościami jego dwóch synów Roman Jagieliński wypada słabo. Jego gospodarstwo jest zadłużone. Dużych pieniędzy dorobił się w PRL, sprzedając tony jabłek za granicę. W polityce tonie i wypływa, a najlepsze stosunki ma z Pałacem Prezydenckim.
Połowa lat 90. Wicepremier i minister rolnictwa Roman Jagieliński (wtedy PSL) spotyka się w Brukseli z unijnymi decydentami odpowiadającymi za rozwój wsi. Podczas rozmów daje do zrozumienia, z kim mają do czynienia. - Klan Jagielińskich będzie stanowił potęgę po wejściu do Unii. Mamy razem tysiąc hektarów i pomysły na przyszłość - miał chwalić się Jagieliński przed brukselskimi urzędnikami. - Ten, kto choć trochę zna Romana, nie powinien być zaskoczony jego postawą - tłumaczy osoba dobrze znająca ówczesnego wicepremiera. - On uwielbia się chwalić i błyszczeć w towarzystwie.
Dali przykład Jagielińscy
Oświadczenie majątkowe posła Romana Jagielińskiego nie robi wielkiego wrażenia. Jego 47-hektarowe gospodarstwo w Świniokierzu Nowym (Łódzkie) od ponad trzech lat wykazuje straty albo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
