Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

To nie koniec drogi

02 lutego 2004 | Sport | KR
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Tenis - Australian Open Belgijka Justine Henin-Hardenne i Szwajcar Roger Federer najlepsi w Melbourne

  • Finały
  • Mówi Wojciech Fibak
To nie koniec drogi

KRZYSZTOF RAWA

Roger Federer pokonał w finale Marata Safina bez straty seta 7:6 (7-3), 6:4, 6:2 i po raz drugi w karierze odniósł zwycięstwo w turnieju Wielkiego Szlema. Belgię podzielił kolejny mecz Justine Henin-Hardenne z Kim Clijsters. I tym razem bardziej cieszono się w Walonii. Henin-Hardenne wygrała 6:3, 4:6, 6:3.

Był trzeci set, sytuacja na korcie więcej niż jasna - 4:0 dla Justine Henin-Hardenne, która z pewnymi zacięciami, lecz wytrwale dążyła do celu. Publiczność australijska, dla której narzeczona Lleytona Hewitta jest półrodaczką (choć Clijsters deklaruje, że dla ojczyzny przyszłego męża raczej nie zagra), jeszcze zagrzewała Kim do ostatniego zrywu. Ambitna dziewczyna w niebieskim stroju raz jeszcze spróbowała zmienić losy meczu i, ku zachwytowi widzów, zaczęła odrabiać straty. Wygrała trzy gemy, miała własne podanie w kolejnym, który mógł dać jej upragnione wyrównanie.

(c) AP

Justine Henin-Hardenne: - Finał był wypełniony emocjami dla nas obu, obie byłyśmy ogromnie zdenerwowane. Lecz cóż, to ja mam teraz trzy tytuły wielkoszlemowe i czuję się z tym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3141

Spis treści

Nauka i Technika

Zamów abonament