Można i trzeba zmniejszyć liczbę więźniów
Można i trzeba zmniejszyć liczbę więźniów
Barczewo, więzienie, boisko
FOT. PIOTR PŁACZKOWSKI
Drukujemy tekst wybitnego znawcy problematyki penitencjarnej, mając pełną świadomość, że jego propozycje wywołają sprzeciw. Podważają bowiem stereotypy i przyzwyczajenia. Razem z autorem mamy nadzieję, że w przewidywanej dyskusji nie zabraknie refleksji nad globalnymi kwestiami, a zwłaszcza tak fundamentalną, jak konkurencja między dominującą u nas sprawiedliwością odwetową a racjonalną sprawiedliwością naprawczą.
JAN MALEC
W ostatnich latach liczba więźniów zwiększyła się o 47 proc., z 55 436 w 1999 r. do 81 321 w 2003 r. W minionym roku w jednostkach penitencjarnych było 68 645 miejsc, przeludnienie wyniosło więc 18 proc.
Powoduje ono wysoce ujemne zjawiska, zwłaszcza niemożność prowadzenia odpowiedniej pracy penitencjarnej, wskutek czego proces demoralizacji znacznej części więźniów pogłębia się. Przepływ przez więzienia jest alarmująco wysoki, w 2003 r. przyjęto 92 054 osoby, a zwolniono 89 672.
Tymczasem pokaźną część osadzonych można zwolnić bez obawy o znaczny wzrost zagrożenia przestępczością. Bardzo trafnie ujął to dyrektor generalny Służby Więziennej gen. Jan Pyrcak:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta