Granice prywatności
Fundacja Helsińska edukuje
Granice prywatności
Dostaliśmy list. Brzmi następująco: "(. .. ) Sąsiad był coś tam winny bankowi i nie miał z czego płacić. Nie wiem, ile tych pieniędzy było, ale wydarzenie sprawiło, że dziś jest człowiekiem o straconej godności.
Przyszedł komornik, pewne rzeczy uznał za cenne i opieczętował je, przeznaczając do licytacji. Sąsiad poczuwał się do winy i nie miał nic przeciwko pozbyciu się tych przedmiotów, chcąc je natychmiast odwieźć w miejsce wskazane przez komornika. Okazało się to niemożliwe. Licytacja miała odbywać się w domu dłużnika!
Na dole, na klatce zostało wywieszone ogłoszenie, że taki a taki obywatel, mieszkający tu i tu, ma rzeczy zajęte i wobec tego do jego mieszkania mają się zgłaszać ludzie, aby coś kupić.
Było to upokarzające. Tabuny pijaków, złodziei i przygodni ludzie przychodzili, oglądali, kiwali głowami nad smutnym losem dłużnika i odchodzili.
Sąsiad jest teraz spalony między ludźmi, wszyscy patrzą na niego jak na zarażonego HIV-em....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta