Obywatel Europy
ROZMOWA BARBARY HOLLENDER Z VINCENTEM PEREZEM
Obywatel Europy
FOT. (C) AFP
Ma 42 lata, ale ciągle wygląda młodzieńczo. Na początku kariery często grywał młodych kochanków dojrzałych kobiet, m.in. Catherine Deneuve w "Indochinach" i Jacqueline Bisset w "House of Jade". W kinie amerykańskim zadebiutował w "Kruku", zastępując po tragicznym wypadku z bronią Brandona Lee. Dzisiaj ma na koncie ponad 30 ról. Niedawno polscy widzowie mogli go oglądać w "Fanfanie Tulipanie" Gerarda Krawczyka, teraz zaś wchodzi na nasze ekrany obraz Diane Kurys "Zostaję!", w którym gra zapatrzonego w siebie męża Sophie Marceau.
W swoim nowym filmie "Bienvenue en Suisse" powrócił pan do rodzinnej Szwajcarii. Czy dla pana, urodzonego w Lozannie, ten obraz stał się czymś w rodzaju podróży sentymentalnej?
Trochę tak, bo od dawna chciałem trochę czasu spędzić w Szwajcarii, gdzie ciągle mieszka moja matka i rodzeństwo. Ale generalnie czuję się raczej obywatelem Europy. Urodziłem się w Szwajcarii, ale matka była Niemką, ojciec - Hiszpanem, mieszkam od lat we Francji. Mam wprawdzie żonę Amerykankę i trochę pracowałem za oceanem, jednak tęskniąc tam za domem, zawsze myślę: Paryż, Europa.
Nie miał pan ochoty zostać w Stanach i tam robić kariery?
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta