My wszyscy
My wszyscy
Niedawno partyjna grupa kłamczuszków spod ciemnej czerwonej gwiazdy kolejny już raz wciskała wszystkim kit i ciemnotę, że oto zmieniają oni - ta partia znaczy - salonowe lakierki na sandały pielgrzymów, bo jest w Polsce "zapotrzebowanie na lewicę". Czytałem o tym, oczom nie wierząc. O tym i nie tylko zresztą. Otóż na przykład młodzieżówka spod znaku postkomunistów z dawnej PZPR ogłosiła, że "czerwień i ČMiędzynarodówka? to symbole lewicy, które zatraciliśmy". To znaczy - nie my wszyscy, tylko oni, ta młodzieżówka, zatracili. I postanowili przypomnieć te symbole na konwencji swej partii. Przypomnieli w formie świetlicowej szopki - kruszyli beton, obnosili się z czerwienią swych strojów i oczywiście śpiewali. "Międzynarodówkę" śpiewali. Pewna dwudziestokilkuletnia pannica powiedziała, że nie wstydzi się czerwieni. Pannico! To niedobrze. Pewnych rzeczy się nie wstydzić, to wstyd. Tą czerwienią każdy, kto uczciwy, powinien się brzydzić. Pod czerwonymi sztandarami marksizmu-leninizmu katowano...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta