Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Samotny tłum w ultrafiolecie

10 lipca 2004 | Kultura | PW
źródło: Nieznane

Po kilku latach popularności ulicznych parad i masowych imprez - techno wraca do klubów

  • Największe imprezy
  • Gatunki techno
Samotny tłum w ultrafiolecie

(c) MICHAŁ SADOWSKI

PAULINA WILK

Huk słychać już na oddalonym o pół kilometra parkingu. Wysoka betonowa bryła Hali Najwyższych Napięć drży złowrogo. Wokół pola, a zamiast drzew - słupy wysokiego napięcia. Imprezy techno w warszawskim Instytucie Energetyki przyciągają kilka tysięcy osób.

Drogę znaleźć łatwo - w kierunku Instytutu wędrują grupki młodzieży. Wchodzę do przypominającej wielki bunkier hali z obawą, że natężenie dźwięku mnie powali. Hałas wprawia ciało w drżenie. Na niewielkiej scenie, oblany kolorowymi światłami i w zasadzie niewidoczny, stoi didżej. Do Instytutu przyjeżdżają najlepsi - tym razem gwiazdą jest Marco Bailey, jeden z najsłynniejszych producentów techno na świecie. W środku miarowo podskakuje kilkaset osób, drugie tyle kręci się przed wejściem. Z czasem tłum zaczyna gęstnieć, punkt kulminacyjny imprezy wypada między 23.00 a pierwszą w nocy. Wtedy budynek wypełniony jest prawie po brzegi. W hali i dwóch stojących przed nią namiotach bawią się bardzo młodzi ludzie. To głównie uczniowie szkół średnich, ale są i gimnazjaliści. Ochrona przy wejściu sprawdza wszystkich -...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3274

Spis treści
Zamów abonament