Żeby S nie pozostał S
Żeby S nie pozostał S
Niewiele rzeczy udaje się w Polsce stwierdzić na pewno. Dlatego informacja, że doktor Andrzej S. jest pedofilem, ma swój optymistyczny wydźwięk. Jest wreszcie jakiś fakt.
A mogło być zupełnie inaczej.
Doktor wyszedłby z aresztu po tym, jak prokuratura nie miałaby sposobu odróżnienia, gdzie kończy się eksperymentalna terapia, a zaczyna chora psychika terapeuty. Wojująca część młodej lewicy ogłosiłaby całe zdarzenie polityczną prowokacją.
Towarzystwo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta