Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wydarzyło się w sądzie

10 lipca 2004 | Prawo | AC

Odpowiedzialność zawodowa Pełnomocnikiem procesowym była matka, a nie kurator

Wydarzyło się w sądzie

ANDRZEJ CUBAŁA

Kurator zawodowy to ważne ogniwo wymiaru sprawiedliwości. Ustawodawca poświęcił mu nawet specjalną ustawę z 27 lipca 2001 r. Jest ona jednak niedoskonała, o czym świadczy sprawa pewnej pani kurator.

Jej los zawodowy wisiał na włosku. Sprawą Anny S. zajęły się: sądy dyscyplinarne dla kuratorów zawodowych, dwa razy Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie, prokurator i sąd rejonowy.

Kilka uwag długopisem

Chodziło o to, czy kurator sądowy ponosi odpowiedzialność dyscyplinarną tylko wtedy, gdy narusza obowiązki związane z wykonywaniem zawodu. Z kolei sprawa karna wytoczona pani S. miała odpowiedzieć na pytanie, czy przestępstwem jest nakreślenie kilku uwag długopisem na uzasadnieniu wyroku sądu. Myślę, że opisana sprawa przejdzie do historii sądownictwa jako przykład błędnej interpretacji przepisów rangi ustawowej nie przez sędziów czy sądy, lecz przez przełożonych wobec podwładnych.

Pani S. występowała przed sądem cywilnym w sprawie eksmisji syna jako jego pełnomocnik procesowy. Nie powoływała się na to, że jest kuratorem zawodowym. Gdy zapadł wyrok i sędzia sporządził uzasadnienie na piśmie, poszła do sekretariatu...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3274

Spis treści
Zamów abonament