Pamiętając Gułag
Pamiętając Gułag
ALEKSANDER ETKIND
Sto lat temu austriacki pisarz Robert Musil powiedział: "Nic nie jest tak niezauważalne, jak pomnik". Patrząc z ruin innego imperium, Rosji, dodałbym: nic nie rzuca się w oczy tak, jak pomnik, którego nie ma.
Pomniki składają się na ciało narodu, wystawione na widok publiczny. Patrząc na pomniki czujemy, w jaki sposób narodowe państwo afirmuje swą ciągłość. Gdy rewolucje przerywają tę ciągłość, stosują przemoc wobec pomników. Przykład Saddama Husajna dowodzi po raz kolejny, że łatwiej obalić pomnik, niż postawić dyktatora przed sądem. Z kolei porewolucyjne czasy stwarzają szersze możliwości. Czasem wznosi się nowe pomniki. Niekiedy stare pomniki wracają na dawne miejsca. Bywa też, że pomniki są chwilowo nieobecne - trochę tak, jak profesor na naukowym urlopie.
Z niemieckich uniwersytetów usunięto tych, którzy negowali istnienie holokaustu, natomiast na rosyjskich uniwersytetach pracują profesorowie, których wykłady nie zawierają ani wzmianki o Gułagu. W hitlerowskich Niemczech i w komunistycznej Rosji terror pochłonął wiele milionów ofiar, ale pamięć o tych wydarzeniach jest bardzo odmienna. Najbardziej widocznym, choć nieoficjalnym, pomnikiem, jaki w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta